Zamek, którego ruiny dostępne są dziś do zwiedzania, zbudowano w XIII wieku, na masywie Trzech Koron, w części północnowschodniej. Ostatnio nieco wyremontowane, sądząc po śladach zielonej siatki wystającej z kamiennych ścian, licznych barierkach i schodkach. Oczyma wyobraźni widzę rozciągający się wzdłuż zbocza mur i wieże przylegające do niego. Mur zwany jest tarczowym lub kurtynowym i ma ponad 90m. Nadal czyni wierzchołek niedostępnym od północy, dlatego też atakujemy go idąc niebieskim szlakiem od zachodu. Kamienne schody prowadzące do ruin wybudowano w XX wieku z resztek zamku. Oryginalnie do zamku można się było dostać za pomocą drewnianej rampy lub windy z kołowrotkiem. Wejście mieściło tylko jednego człowieka. W czasach swej świetności był to najwyżej położony obiekt w polskich Karpatach. Rzadki przykład budowli o charakterze refugialnym czyli służącym za schronienie. Trochę żałuję, że nie został odbudowany. 

Jego fundatorką była księżna Kunegunda (św. Kinga), żona księcia krakowsko-sandomierskiego Bolesława zwanego Wstydliwym. Dzięki zamkowi udało jej się uratować przed najazdem Mongołów w 1287 roku, gdzie schroniła się uciekając z klasztoru klarysek w Nowym Sączu, którego budowę również opłaciła. Zamek był wykorzystywany jeszcze w XV wieku (prawdopodobnie przez Husytów), a w XVII wieku posłużył za schronienie przed epidemią dżumy starosądeckim klaryskom. Grotę św. Kingi wykuto w 1904 roku, powstała też drewniana pustelnia, która niestety nie dotrwała do dzisiejszych czasów. Natomiast historycy nie są pewni początków twierdzy na sto procent, istnieją teorie, że przed zamkiem mieściła się tu strażnica kopijników spiskich króla Władysława IV w XI wieku, niektórzy historycy umiejscawiają zamek Pieniny zupełnie gdzie indziej, bo na wzniesieniu koło Krościenka. Ale najbardziej prawdopodobna jest wersja trzynastowieczna, więc tej się trzymajmy. :)

Ciekawe miejsce skrzynki warte. Niewielka tubka z prowizorycznym logbookiem (niestety tylko taki miałam), bez ołówka (zabierzcie coś do pisania) ale za to z paroma fantami, ukryta na terenie ruin zamkowych, w pobliżu niedużych schodków. Proszę uważajcie, bo miejsce bardzo ruchliwe. Polecam metodę na grzebanie w plecaku.

 skrzynka jest także zarejestrowana na opencaching.pl i geocaching.com